poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Benitez: Dostrajanie Fernando.



O ile zobaczymy dziś Fernando Torresa w meczu przeciwko jego byłemu klubowi Liverpoolowi, będzie miał on szanse na zdobycie dwudziestego gola w tym sezonie. Rafael Benitez opowiedział o pracy napastnika na treningach, dzięki której piłkarz poprawia swoją grę.

Ostatnio Fernando sporo czasu spędzał na siłowni pod okiem naszego trenera fitness Paco De Miguela. Od kiedy tu przyszedłem, ma specjalnie opracowany plan ćwiczeń i widać, że jest silniejszy i bardziej niebezpieczny. Podnosi ciężary, ma kilka dodatkowych specjalnych ćwiczeń a także pracuje nad wykończeniem akcji pod okiem Bolo Zendena i Steve Hollanda. To sporo dodatkowej pracy - rozpoczyna Rafael Benitez.

Występy w dwóch meczach w tygodniu nie są łatwe, ale podobnie jak w Liverpoolu opracowaliśmy mu specjalny plan, więc wykonuje konkretne zadania.

Najlepszą passą Torresa w Chelsea był grudzień, w którym strzelił aż siedem bramek.

Kiedy zdobywał tyle goli, mieliśmy dwa czy trzy treningi w których pracowaliśmy nad jego ruchem i pewnością siebie. Później nie był już tak skuteczny, stracił trochę pewności ale kiedy znów trafiał do bramki, widać było jak rośnie jego zaufanie.

Nie chodzi jedynie o kondycję fizyczną, staraliśmy się poprawić każdy aspekt jego gry. Wykończenie, ruchy na boisku, taktyka - chcieliśmy dostosować to wszystko pod grę całego zespołu. Myślę, że on wraca do swojego poziomu a jego wkład w zespół jest większy w każdym meczu jaki gra
.

Pytaniem pozostaje, czy dziś Fernando znajdzie się w pierwszej jedenastce przeciwko drużynie, która doskonale zna jego grę.

Jeśli w 'The Reds' zagrają Carragher, Agger czy Skrtel, to znaja oni i Dembę Ba i Fernando Torresa. Nie widzę różnicy w zakresie ich wiedzy na temat naszych napastników - kończy Rafael Benitez.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz