czwartek, 30 maja 2013

Fernando Torres wyjaśnił co oznacza tatuaż z datą na jego nodze.




W końcu po kilkunastu latach milczenia Fernando Torres wypowiedziała się na temat daty jaką zrobił sobie na nodze w formie tatuażu. Przez fanów i dziennikarzy, różne spekulacje można było znaleźć wyjaśniające znaczenie tatuażu. Niedawno w programie "Madrid Ink" Fernando powiedział, co dokładnie oznacza jego tatuaż. Nie jest to data śmierci jego dziadka Eulalio, ani data pierwszego pocałunku z dziewczyną, bądź też Olallą jego żoną.
Więc co tak na prawdę oznacza data którą Torres tak długo ukrywał przed fanami i mediami? Poznajcie sami wypowiedź Torresa.

"Tatuaż na nodze jest datą, oznaczającą dzień w którym podpisałem kontrakt dla Atletico." - Fernando Torres o swoim tatuażu.

wtorek, 28 maja 2013

Chelsea chce wymienić Torresa na Cavaniego?



Jak donosi włoska 'Gazzetta dello Sport', Chelsea Londyn w pościgu za Edinsonem Cavanim zaoferowała Napoli Fernando Torresa wraz z odpowiednią sumą gotówki.

Sam hiszpański napastnik choć zarzekał się w chęci pozostania na Stamford Bridge może być zainteresowany dołączeniem do włoskiego klubu, który właśnie objął jego mentor, Rafael Benitez.

Chelsea jest zainteresowana urugwajskim napastnikiem już od kilku transferowych okien, czy obecne lato będzie tym, w którym piłkarz ostatecznie zmieni klub? Włodarze Napoli niechętnie oddaliby swojego snajpera, który zdobył najwięcej goli w tegorocznej Serie A, jednak spełnienie klauzuli wykupu wynoszącej 53 mln funtów z pewnością zmieniłoby ich nastawienie.

Torres zachwycony możliwością gry z Bayernem.



Fernando Torres już ostrzy sobie zęby na mecz z Bayernem Monachium o Superpuchar jaki zostanie rozegrany 30 sierpnia w Pradze. Czy będzie to pierwszy puchar londyńczyków w nowym sezonie?

Wszyscy czekamy na kolejny sezon. Jesteśmy pewni, że będzie dla nas wielki. To będzie kolejny europejski puchar o jaki zagramy. Kiedy jesteś zwycięzcą Ligi Europy właśnie meczów z takimi rywalami oczekujesz - mówi Fernando Torres.

Najczęściej faworytem Superpucharu jest zwycięzca Ligi Mistrzów, jednak ostatecznie nieczęsto właśnie on sięga po ten puchar. Mam nadzieję, że nasz zespół sporo nauczył się po porażce z Atletico Madryt. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy, ale teraz będziemy mieli okazję na to, aby w sierpniu wygrać pierwsze trofeum w sezonie.

Miniony sezon oceniam pozytywnie. Mieliśmy zespół z wieloma nowymi piłkarzami, prezentowaliśmy inny styl niż w ubiegłym sezonie. Oczekiwana wobec nas były wysokie z uwagi na fakt, że wygraliśmy Ligę Mistrzów i walczyliśmy o wiele trofeów. Okres świąt okazał się dla nas bardzo trudny, zmieniliśmy trenera, przegraliśmy szanse na kilka pucharów. To nie było łatwe, ale pokazaliśmy swój charakter i poziom. 

Wygranie Ligi Europy i zakończenie sezonu w pierwszej trójce sprawia, że nie można powiedzieć o tym sezonie, że był kiepski. Przyszłość może być jednak tylko lepsza
 - kończy Torres.

poniedziałek, 27 maja 2013

Fernando: To był dobry sezon.



Napastnik Chelsea Fernando Torres stwierdził, że już teraz czeka na następny sezon. Obecną kampanię Hiszpan zakończył jako najlepszy strzelec klubu oraz zdobył z nimi Ligę Europy.

Zawodnik był kapitanem w ostatnim meczu z Manchesterem City, przegranym 3:5, a także wystąpił w poprzednim starciu obydwu drużyn, w których padło aż 15 bramek. Teraz napastnik Chelsea patrzy do przodu i czeka, czy jego nazwisko znajdzie się na liście powołanych na Puchar Konfederacji.

To była wspaniałe doświadczenie, móc przyjechać i zagrać w USA. Przyjechaliśmy tu w lecie i od razy uderzył nas fakt, że poziom zainteresowania piłką nożną z każdym dniem jest coraz wyższy. Ludzie coraz mocniej się nim interesują, więc na naszych oczach piłka nożna staje się prawdziwym sportem w Ameryce. Miło na to patrzeć.

W sobotę ogłoszono, że klub ponownie tu wróci, aby wziąć udział w małym turnieju. Niedługo po nim, The Blues rozegrają mecz o Superpuchar Europy, a naszym rywalem będzie Bayern Monachium, który wczorajszego wieczora uporał się z Borussią Dortmund.

Wszyscy czekamy na następny sezon i nie mamy wątpliwości, że będzie to wielka kampania. Superpuchar? To kolejne Europejskie trofeum, które chcemy wygrać. To oczywiste, że jako zwycięzcy Ligi Europy jesteśmy zobowiązani do grania z najlepszą drużyną w Europie.

Zwycięzcy Ligi Mistrzów bardzo często są w takich meczach faworytami, ale nie rzadko się okazuje, że po 90 minutach to oni schodzą z boiska z opuszczonymi głowami. Na szczęście, nauczyliśmy się sporo od ostatniego meczu z Atletico, który nie był zbyt dobry w naszym wykonaniu. Teraz mamy szansę na pierwsze trofeum w nowym sezonie.

Nastąpił również czas na refleksje, odnośnie sezonu, który rozpoczął się i zakończył w Ameryce. Fernando wierzy, że miniony rok powinien zostać zapamiętany.

To był dobry sezon. To był nowy skład z nowymi piłkarzami, z innymi piłkarzami i innym stylem gry całego zespołu. Oczekiwania były ogromne, ponieważ wygraliśmy Ligę Mistrzów i mieliśmy szansę, na sporo pucharów. Wszystko było bardzo trudne w okresie Bożego Narodzenia - zmieniliśmy trenera i straciliśmy szansę na kilka trofeów.
 
To nie było łatwe, ale pokazaliśmy charakter i poziom, na którym powinniśmy się znajdować. Po wygraniu Ligi Europy i zakończeniu sezonu w TOP 3 nie możesz powiedzieć, że to był słaby sezon. W przyszłym może być tylko lepiej.

Na koniec Hiszpan postanowił życzyć Rafie Benitezowi powodzenia w następnym klubie, którym prawdopodobnie będzie Napoli.

Życzę Rafie wszystkiego najlepszego w przyszłości. Jestem przekonany, że będzie trenował jakiś wielki klub i już niedługo się z nim zmierzymy zakończył Fernando Torres.

Torres chwali pracę Beniteza.



Mecz z Manchesterem City zakończył nie tylko sezon w wykonaniu Chelsea, ale także był to ostatni mecz z Rafaelem Benitezem na ławce trenerskiej 'The Blues'. Napastnik londyńczyków, Fernando Torres podsumowując uznał, iż hiszpański trener wykonał swoje zadanie.

On przyszedł do klubu, gdy byliśmy w trudnej sytuacji. Reakcje fanów na wieść o jego przybyciu nie były zbyt miłe, a sam zespół nie radził sobie w tym czasie najlepiej - rozpoczyna napastnik reprezentacji Hiszpanii.

Trochę czasu zajmuje poprawienie gry całej drużyny. Na koniec sezonu byliśmy o wiele lepsi niż na początku trenowania pod wodzą Rafy. On pomógł całemu zespołowi, a piłkarze stali się lepsi - mówi Fernando Torres.

Myślę, że Benitez wykonał powierzone mu zadanie. On musi być szczęśliwy, bo zdobył z Chelsea jedno trofeum - kończy 29-latek.

Fernando Torres - amulet dla sukcesów klubu i reprezentacji.



Takich piłkarzy jak on, nie ma świecie wielu. Fernando Torres w środę zdobył piękną bramkę dla Chelsea Londyn, a jego drużyna pokonała Benfikę Lizbona 2:1 i wygrała Ligę Europy. Hiszpański napastnik ma w dorobku także triumf w Lidze Mistrzów, mistrzostwach świata i Europy. Jest mocno krytykowany, a w tym sezonie strzelił w sumie 21 gole i zanotował 11 asyst.


Londyński zespół w poprzednim sezonie wygrał Ligę Mistrzów. Finał tegorocznej edycji, w której zagrają Bayern Monachium i Borussia Dortmund, zaplanowany jest na 25 maja. Oznacza, że przez 10 dni The Blues będą posiadaczami obu tytułów. Wielka w tym zasługa Fernando Torresa.
W środę hiszpański napastnik strzelił gola dla Chelsea. Dla niego była to 21. bramka w sezonie, a 15. od momentu, gdy szkoleniowcem zespołu ze Stamford Bridge został Rafael Benitez. Stało się to w listopadzie ubiegłego roku. Trener został dopiero drugim w historii po Udo Lattku, który zdobywał europejskie puchary z trzema różnymi zespołami. Hiszpan wygrywał tytuły w ciągu dziesięciu lat. Wcześniej triumfował z Valencią i Liverpoolem. - Było bardzo trudno w środę w Amsterdamie - przyznawał Benitez.
Angielskie media amuletem nazywają Torresa. Od mistrzostw świata w 2010 roku, "El Nino" mocno się zmienił. Nie tylko jest starszy, ale wiele razy musiał radzić sobie z kontuzjami. To powodowało nieustającą krytykę, która w ostatnich kilkunastu miesiącach była miażdżąca. Torres po transferze z Liverpoolu na początku 2011 roku stracił skuteczność.
Mozolnie jednak obudowywał formę i w ostatnim czasie spisuje się zdecydowanie lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu.
- W zespole mamy wielu zawodników, którzy poprawili formę w czasie sezonu. Fernando jest jednym z takich piłkarzy. Wielu ludzi mówi mi, że po moim przyjściu Torres zaczął grać lepiej. Jestem z tego bardzo zadowolony. Pracował bardzo mocno z trenerami fitness i sztabem medycznym. Teraz widzimy różnicę - komentował Benitez.
29-letni Torres w ostatnich sześciu spotkaniach Ligi Europy zdobył sześć bramek. Do tego dołożył trzy gole w Lidze Mistrzów, cztery w angielskich pucharach, jednego w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Z drugiej jednak strony w Premier League nie był w stanie strzelić gola w 20 meczach z rzędu. Wcześniej zdobył jednak siedem bramek. Zawodnik bez wątpienia nie jest w najlepszej formie psychicznej. W niedzielę w lidze angielskiej Chelsea podejmie Everton. Dla "El Nino" będzie to kolejna szansa na przełamanie się.

del Bosque: Torres jest w dobrym momencie.



Powołanie Fernando Torresa do reprezentacji Hiszpanii przed turniejem Pucharu Konfederacji to jedno z większych zaskoczeń Vicente del Bosque. Selekcjoner wytłumaczył swój wybór.

Napastnik Chelsea wraca do reprezentacji Hiszpanii udającej się do Brazylii na turniej po dłuższej przerwie przerwie. Jak się okazuje, Vicente del Bosque dobrze ocenił jego formę, jaka prezentował w końcówce sezonu.

Kiedy Fernando nie otrzymywał powołania, to dlatego, iż sądziliśmy, że nie był w najlepszym momencie. Teraz uważamy wprost przeciwnie, on złapał dobrą formę - powiedział selekcjoner Hiszpanii.

Trójka z Chelsea powołana na Puchar Konfederacji!




Trzech zawodników Chelsea otrzymało powołanie do szerokiej kadry na Puchar Konfederacji, który to odbędzie się latem w Brazylii.
Z szerokiej kadry będzie musiało zniknąć trzech zawodników, miejmy jednak nadzieję, iż nie będzie to żaden z graczy The Blues.
Ekipa Hiszpanii zagra w pucharze tym w grupie razem z Urugwajem, Haiti oraz Nigerią. Jest więc szansa, iż będziemy oglądać pojedynek dwóch dziesiątek w reprezentacji - Obiego Mikela oraz Juana Maty. Dla przypomnienia, nasz defensywny pomocnik w reprezentacji gra nieco wyżej.
Kadra Hiszpanii:
Bramkarze: Iker Casillas (Real Madrid), Victor Valdes (Barcelona), Pepe Reina (Liverpool)
Obrońcy: Alvaro Arbeloa (Real Madrid), Sergio Ramos (Real Madrid), Gerard Pique (Barcelona), Cesar Azpilicueta (Chelsea), Jordi Alba (Barcelona), Ignacio Monreal (Arsenal), Raul Albiol (Real Madrid)
Pomocnicy: Javi Martinez (Bayern Munich), Xavi (Barcelona), Andres Iniesta (Barcelona), Sergio Busquets (Barcelona), Santi Cazorla (Arsenal), Xabi Alonso (Real Madrid), Benat Etxebarria (Real Betis), Javi Garcia (Manchester City), David Silva (Manchester City), Juan Mata (Chelsea)

sobota, 25 maja 2013

Fernando Torres pierwszym odcinku programu "Madrid Ink".





19 maja Fernando Torres wystąpił w Hiszpańskim programie Madrid Ink, na potrzeby którego wypromowane zostało studio tatuaży znanego i uwielbianego przez Hiszpańskich celebrytów tatuażysty Leo Millares'a. Torres w tym odcinku dzwoni do swojego przyjaciela z Madrytu aby ten poprawił mu tatuaż, który przed laty zrobił sobie na łydce.
Piszę dla was tłumaczoną rozmowę między Fernando a Leo.


Leo Millares: Fernandito Torres, jak się masz, Królu?

Fernando: Witaj, jak się masz?

Leo Millares: Praca, jak zwykle. Jestem w trakcie otwierania własnego sklep tatuaży i jest trochę bałaganu teraz.

Fernando: "Jak zwykle", to jest to, co zawsze powtarzam ...


Leo
Millares: Teraz nie jest znaczy, Wujek, wiesz, że to jedyna rzecz, jaką kiedykolwiek zrobił.

Fernando: Tak, cokolwiek. Spójrz, dawno temu miałem tatuaż wykonany przez tego faceta, który nie do końca wie, co robi (Leo sam), a teraz jest rozmyty i wygląda staro. Dostałem zająć zbyt wiele razy kopnięcia...

Leo Millares: Nie, jesteś po prostu nie dbasz o niego. Nosić na łydkach parę podkładek na każdą nogę i problem rozwiązany.

Fernando: Czy możesz przyjść, aby to naprawić? Być może rzeczywiście zrobisz to dobrze tym razem ...

Leo Millares: Oczywiście, że przyjdę, ale tylko dlatego, że jest w porządku? Przyjdę jutro.

Fernando: Brzmi doskonale Leo , wiesz, że jesteś zawsze mile widziany tutaj, to jest twój dom. Tylko nie mów, że "jutro" i dostaniesz się tutaj w przyszłym tygodniu ...

Leo Millares: Boże, Fernando, nie bądź taki zdenerwowany. Obiecuję, będę tam jutro.

Fernando: Dziękuję, będę czekać na Ciebie.

Leo Millares: Uściski i pocałunki do swojej rodziny. Żegnaj, przystojniaku.




TUTAJ : Film w języku Hiszpańskim.

http://www.youtube.com/watch?v=bXPGxr6sDHs&list=UU3JUq1AAPFMoXlDopxWNweg&index=1

Torres: Życzę Mourinho powrotu do Chelsea.



Fernando Torres przyznał, że po rozmowie z klubowymi kolegami również przekonał się co do pozytywów powrotu Jose Mourinho na Stamford Bridge. Hiszpan jednocześnie wzywa do tego, aby nie zapomnieć o zasługach dla klubu odchodzącego Rafaela Beniteza.

To oczywiste, że najlepsi szkoleniowcy świata łączeni są z najlepszymi klubami. Obecnie sytuacja jest taka, że Chelsea szuka nowego trenera, a Jose Mourinho jest dostępny za darmo, nic dziwnego, że każdy łączy go z naszym klubem zwłaszcza, że od kilku miesięcy wspominał swoje przywiązanie do klubu - mówi Fernando Torres.

W zespole wciąż są zawodnicy, którzy pracowali tu z nim w przeszłości i mają z tego okresu same dobre wspomnienia. Życzyłbym sobie, aby te spekulacje się potwierdziły. Chciałbym mieć szansę grać pod ręką Mourinho. To spore wyzwanie ale i dodatkowa motywacja, więc chciałbym, aby tak się stało - dodaje napastnik.

Plotki o nowym szkoleniowcu są możliwe poprzez wygasający kontraktu Rafaela Beniteza.

Powinniśmy zachować szacunek dla Rafy - to jego ostatni tydzień w klubie. Wiemy, że jego kontrakt przewidywał jego pożegnanie z Chelsea, teraz czekamy na ogłoszenie nazwiska nowego trenera.

Po raz kolejny prasa pełna jest spekulacji na temat zatrudnienia nowego napastnika. Transfer miałby nastąpić latem, jak na to zapatruje się Fernando?

Przede wszystkim muszę podziękować klubowi. Od pierwszego dnia nie było mi tu łatwo, zwłaszcza wobec tego co pisała prasa. W pierwszym sezonie klub zawsze mnie wspierał. Mam dobre stosunki z włodarzami i właścicielem, oni pokładają we mnie wielka wiarę.

Kiedy byłem w Atletico, wiązano mnie w wieloma zespołami, podobnie było w Liverpoolu, a teraz w Chelsea. Nie powstrzymasz spekulacji, ale plotki a rzeczywistość to dwie różne sprawy. Zimą pożegnaliśmy Daniela Sturridge'a a zespół zasilił Demba Ba, więc jest OK. Każdy klub z górnej półki powinien mieć trzech - czterech klasowych napastników.

W oknach transferowych zawsze wiąże się danych piłkarzy z innymi klubami. Plotki dotyczą każdego - bramkarzy, obrońców, pomocników, napastników, ale ostatecznie zmiany dotyczą trzech, czterech zawodników. Zobaczymy co się stanie, ale każdy nowy zawodnik, który trafi do Chelsea, będzie serdecznie powitany
- kończy Torres.

Ba: Mogę grać wspólnie z Torresem.



Rafael Benitez rzadko pozwalał na partnerstwo w ataku Demby Ba i Fernando Torresa, być może także i z konieczności rotowania składem. Czy przyszły szkoleniowiec Chelsea będzie miał w tym aspekcie więcej odwagi? Senegalczyk przekonuje, że nie widzi problemu w grze na szpicy z Torresem.

Fernando to dobry człowiek, oczywiście że możemy grać wspólnie. Wszystko zależy od tego, jaki plan będzie miał nasz nowy trener. Zobaczymy, jak poukłada zespół i czy będzie grał dwoma napastnikami
- mówi Demba Ba.

Ja i Fernando nie jesteśmy rywalami - nie ma na to szans. Kiedy masz w zespole takiego gracza jak on, to jest szansa na to, aby się czegoś nauczyć, to dla mnie bardzo pozytywne. Chcę być coraz lepszy - kończy krótką wypowiedź Senegalczyk.

Torres: Obraz Chelsea jest wypaczany.



Fernando Torres postanowił położyć pod lupę nie najlepszy obraz Chelsea, jaki funkcjonuje w mediach. Klub w przeszłości często był krytykowany za swoją bezwzględność w drodze do odnoszenia sukcesów, jednak nasz napastnik uważa, że wygrana Ligi Mistrzów i Ligi Europy usprawiedliwia pewne działania.

Od kiedy jestem w tym klubie, zawsze czytam surowsze opinie nie mające pokrycia w rzeczywistości. Myślę, że mamy za sobą dwa udane sezony, zdobyliśmy dwa europejskie trofea, więc rzeczy nie są tak złe, jak się o tym mówi - twierdzi napastnik Chelsea.

Jesteśmy zadowoleni z postępów naszego zespołu, z jednym składem wygraliśmy Ligę Mistrzów, a w tym roku z pięcioma - sześcioma młodszymi graczami mamy Ligę Europy. Sięgnięcie ponownie po sukces w europejskim turnieju nie jest łatwy przy tak dużych zmianach w zespole - dodaje Torres.

Sam napastnik ma nadzieję, że w przyszłym sezonie Chelsea dorówna kroku w lidze takim zespołom jak Manchester City czy United.

Myślę, że zawodnicy, personel i kibice są zadowoleni z tego co robimy, więc mam nadzieję, że zbudujemy coś w przyszłości na bazie tego, co obecnie. W kolejnych rozgrywkach musimy pomyśleć o większej ilości trofeów, zwłaszcza o Premier League. Trudno jest przez cały sezon grać dobrze w angielskiej lidze, ale to trofeum jest tym, które najchętniej widzieliby u nas nasi kibice.

W prasie Chelsea wciąż zbiera krytykę, nikt nie mówi o tym, co jest pozytywne. Ostatecznie na samym końcu i tak chodzi o wyniki, a one w dwóch ostatnich sezonach są bardzo dobre: wygraliśmy FA Cup, Ligę Mistrzów, Ligę Europy - wszystko idzie dobrą drogą. Trzeba być realistą, skoro Chelsea w ostatnich dwóch sezonach zdobyła trzy puchary, to chyba nie jest źle
- kończy Torres.

Fenerbahce Stambuł szykuje się na Fernando Torresa.




Fernando Torres miał słaby początek w Chelsea Londyn, ale ostatnio jest zdecydowanie lepiej. Nie oznacza to jednak, że Hiszpan zostanie w klubie. Tym bardziej, że są na niego chętni. 

Torresem zainteresował się turecki gigant Fenerbahce Stambuł. Wicemistrz Turcji liczy, że Chelsea wystawi Hiszpana na sprzedaż po tym, jak sprowadzi nowych ofensywnych zawodników.

Do Chelsea latem ma trafić Andre Schuerrle z Bayeru Leverkusen oraz Romelu Lukaku, który wróci z wypożyczenia do West Bromwich Albion. Niewykluczone, że na Stamford Bridge pojawi się też np. Radamel Falcao albo Edinson Cavani. Wówczas dla Torresa brakowałoby być może miejsca.


Chce z tego skorzystać Fenerbahce. Turcy są gotowi zapłacić za Torresa około 18 mln euro.
29-letni Torres w minionym sezonie strzelił 8 goli w 36 meczach Premier League. Zaliczył też 9 asyst. Hiszpan dobrze radził sobie w Lidze Europy, w której w 9 spotkaniach zdobył 6 bramek, w tym jedną w finale wygranym przez Chelsea 2:1 z Benfiką Lizbona.

czwartek, 23 maja 2013

Zabawy dzieci Fernando i Olalli.



Udostępniam wam filmiki, na których jest pokazane, jak dzieci Fernando Torresa bawiły się na Stamford Bridge. Można też zauważyć, jak Olalla i Fernando przyglądają się zabawię Leo ;D Miłego oglądania życzenie.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=g2q-Trvi8rc

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qV821SLb0oo

wtorek, 21 maja 2013

Leo Torres przejmuje pałeczkę od Tatusia.

Leo Torres syn Hiszpańskiego napastnika Fernando Torresa przejmuje pałeczkę po swoim tatusiu i sam zabiera się za grę na pozycji napastnika. Wraz z synem Petra Cecha, który również idzie w ślady taty i staje między słupkami.







Torres: Każdy chciałby grać dla Mourinho.



Pogłoski o możliwości powrotu Jose Mourinho do Chelsea od wczoraj są jeszcze głośniejsze, co związane jest z rozstaniem się Portugalczyka z Realem Madryt. Fernando Torres odnosi się entuzjastycznie do możliwości gry pod ręką Jose.

Szansa na współpracę z Mourinho to coś, co każdy z zawodników chciałby mieć choć raz w życiu. Jose był już w naszym klubie wcześniej, niektórzy z tutejszych graczy pracowali z nim i wiedzą, jakiego rodzaju jest menadżerem - mówi Torres.

Oczywiście, wszyscy czekamy na nowinę obwieszczającą nazwisko naszego nowego trenera. Mourinho to jeden z najlepszych trenerów na świecie, a Chelsea to jeden z najlepszych zespołów - to naturalne, że wielu ludzi łączy te dwie nazwy, ale zobaczymy, co się zdarzy. 

Myślę że powinniśmy przygotować się na jego przyjście. Naprawdę cieszę się na myśl o przyszłym sezonie, myślę, że może być ekscytujący 
- kończy Hiszpan.

Torres dał Chelsea Ligę Mistrzów, Arsenal w eliminacjach LM.



W najważniejszych spotkaniach ostatniej kolejki Premier League Chelsea pokonała 2:1 Everton, a Arsenal Londyn wygrał 1:0 w Newcastle United.


Aby doszło do dodatkowego meczu o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów zawodnicy Chelsea musieli zremisować bezbramkowo z Evertonem, a Arsenal wygrać 2:1 z Newcastle.
Już po siedmiu minutach od pierwszego gwizdka na Stamford Bridge okazało się, że dodatkowe spotkanie nie będzie potrzebne. Strzał Demby Ba z około piętnastego metra co prawda obronił Howard, ale wobec dobitki Juana Maty był bezradny. 7 minut później stan rywalizacji wyrównał Steven Naismith po akcji z Victorem Anichebe, którą poprzedziła strata na własnej połowie Davida Luiza. Już w drugiej połowie ekipę zdobywców Ligi Europy z powrotem na prowadzenie wyprowadził Fernando Torres po asyście Victora Mosesa. Hiszpan przełamał tym samym swoją fatalną serię dwudziestu spotkań Premier League bez gola a także dał swojemu zespołowi udział w fazie grupowej LM.
Na St. James' Park w składzie Kanonierów w podstawowym składzie wybiegł Wojciech Szczęsny. Okazało się, że zespół Srok nie miał zamiaru kłaść się na murawie przed Arsenalem, mimo że sam w ostatniej kolejce nie grał już o nic. Mało tego, to podopieczni Alana Pardew stworzyli sobie w pierwszej odsłonie lepsze sytuacje strzeleckie. Jedyną klarowną okazję dla gości w pierwszej odsłonie miał Lukas Podolski. Reprezentant Niemiec stanął sam na sam ze Steve'm Harperem, lecz górą był golkiper Newcastle, dla którego było to ostatnie spotkanie w karierze. Gola i tak by nie było, gdyż sędzia liniowy pokazał (nieprawidłowego, jak się okazało) spalonego. W końcu rezultat został otworzony w 52. minucie, gdy po centrze z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy piłkę głową zgrał Podolski, a z najbliższej odległości na 1:0 trafił Laurent Koscielny. Do końca nic się już nie zmieniło. W obliczu wygranej Chelsea zawodnikom The Gunners nic to nie dało i zagrają oni jedynie w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Liverpool wygrał ze spadkowiczami z QPR 1:0. Na początku meczu nieuznaną gola głową strzelił Philippe Coutinho. Jak pokazały powtórki sędzia asystent popełnił błąd, gdyż futbolówka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Brazylijczyk wstrzelił się natomiast w 23. minucie po asyście Ibe.
Southampton zremisował 1:1 ze Stoke. W składzie Świętych zabrakło Artura Boruca. Maurcio Pochettino postanowił dać Polakowi wolne, zaś w jego miejsce wstawił Kelvina Davisa.
Wicemistrzowie z Manchesteru City nieoczekiwanie zakończyli sezon porażką na swoim obiekcie z Norwich 2:3. Ozdobą spotkania było trafienie Jonny'ego Howsona, który popisał się niesamowitym rajdem od połowy boiska, w czasie którego przeszedł cały blok obronny The Citizens, po czym w sytuacji sam na sam z Joe Hartem ustalił rezultat meczu.

Nora, Leo i Olalla na Stamford Bridge.

19 maja zakończył się kolejny sezon Premier League Chelsea pokonała Everton 2-1 a drugiego gola dla "The Blues" strzelił Fernando Torres. 
Tego sama dnia na stadionie Chelsea można było zobaczyć żony, narzeczone i dzieci piłkarzy.
Jak co roku była tam Olalla z dziećmi Norą i Leo. 






poniedziałek, 20 maja 2013

Torres: Wymagam od siebie więcej.




Ostatni mecz sezonu Fernando Torres zakończył zdobycem bramki, która dała Chelsea zwycięstwo w meczu z Evertonem i pozwoliła utrzymać się na trzecim miejscu tabeli. Sam Hiszpan podkreśla, że zamierza kontynuować swój progres.

W tych rozgrywkach zdobyłem więcej goli niż w poprzednim, dzięki temu przybliżyłem się do swoich dawnych statystyk. Cieszę się końcem sezonu, cieszę się tymi statystykami, ale wymagam od siebie więcej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie zdecydowanie lepiej- mówi Fernando Torres

Premier League to trudna liga, zwykle kiedy przegrasz kilka spotkań, wypadasz z gry o tytuł. W tym sezonie najbardziej konsekwentny był Manchester United - nawet City nie umiało wygrywać w podobny sposób co oni. Ekipa Fergusona zapewniła sobie tytuł już dwa miesiące przed końcem sezonu.

My jesteśmy wystarczająco dobrzy, aby prezentować podobną spójność. Musimy uczyć się na swoich błędach z tego sezonu. Jesteśmy młodym zespołem, mam nadzieję, że doświadczenie z tego roku pomoże nam w kolejnym. Nie sądzą, abyśmy byli daleko od możliwości sięgnięcia po tytuł 
- dodaje Hiszpan.

Myślę, że możemy być szczęśliwi z tego, jak kończymy obecne rozgrywki. Nie tak to wszystko miało wyglądać, ale musisz dostosowywać swoje cele i założenia w zależności od wypadków. W kilku ostatnich miesiącach ciężko pracowaliśmy chcąc sięgnąć po Ligę Europy i trzecie miejsce w lidze. Udało nam się i to i to, więc możemy być zadowoleni - kończy Torres.

niedziela, 19 maja 2013

Torres: Transfer był dobrym wyborem.




Fernando Torres po raz kolejny przyznał, że transfer do Chelsea był bardzo dobrym wyborem z jego strony i nie żałuje, że zdecydował się opuścić Liverpool na rzecz ekipy "The Blues". O trafności jego decyzji świadczyć mają liczne trofea, które Hiszpan zdobył grając w barwach londyńskiego zespołu.

Torres, który przybył do Chelsea w 2011 roku za ogromną sumę 50 milionów funtów zdaniem wielu tylko w najmniejszym stopniu spełnił oczekiwania fanów i zarządu - z drugiej jednak strony Hiszpan strzelił kilka ważnych goli i przyczynił się do zdobycia przez klub kilku pucharów.

Trafność mojej decyzji o transferze do Chelsea została potwierdzona przez liczbę różnych medali, które tutaj zdobyłem. Nie wszystko było takie złe, jak twierdzą niektórzy ludzie. Jestem zadowolony z tego sezonu i ze zdobycia Ligi Europy - przychodząc tutaj, liczyłem na trofea - mówi Hiszpan.

Czuję się bardziej potrzebny klubowi, niż miało to miejsce w przeszłości. Kiedy jesteś zaangażowany w życie zespołu i masz poczucie, że jesteś integralną częścia drużyny, zawsze sprawia to, że gra ci się dużo łatwiej.

Czasami, to uczucie zdobywa się poprzez wygrywanie takich spotkań, jak chociażby ten finał Ligi Europy. To było coś bardzo budującego i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będę grał jeszcze lepiej.

"The Sun": Chelsea chce pozbyć się Fernando Torresa.



Dzisiejszy mecz z Evertonem może być ostatnim ligowym spotkaniem Fernando Torresa w barwach Chelsea. Brytyjska bulwarówka "The Sun" donosi, że klub chce pozbyć się piłkarza, życząc sobie od przyszłego pracodawcy 30 milionów funtów. Hiszpan trafił do Londynu w styczniu 2011 roku za kwotę o 20 milionów większą.


Wprawdzie sam Torres zapewniał ostatnio, że w Chelsae czuje się bardzo dobrze, a menedżer Rafael Benitez dodawał, że napastnik jest na najlepszej drodze do odzyskania szczytowej formy, ale jego skuteczność w Premier League pozostawia wiele do życzenia. O ile w Lidze Europy trafiał regularnie (6 bramek w 9 meczach), o tyle w krajowych rozgrywkach w kończącym się sezonie strzelił zaledwie 7 goli w 35 spotkaniach Ostatni raz bramkarza rywali pokonał blisko pół roku temu - w grudniowym pogromie Aston Villi (8:0).
Łącznie w 130 meczach w barwach Chelsea we wszystkich rozgrywkach Torres zdobył 34 bramki. Po doliczeniu zarobków piłkarza oznacza to, że uśredniony koszt jednej bramki Hiszpana to 2 miliony funtów - wylicza "The Sun".
Wiadome jest też, że chwalący Torresa Benitez odejdzie z Chelsea po zakończeniu sezonu, a zastąpi go Jose Mourinho. Portugalczyk będzie chciał odświeżyć atak The Blues i w planach ma ściągnięcie Edisona Cavaniego za 70 mln funtów z Napoli oraz Andre Schurrle z Bayeru Leverkusen.
29-letni Torres zarabia obecnie w Chelsea 170 tysięcy funtów tygodniowo. Brytyjski dziennik spekuluje, że jeśli miałby odejść, to londyński klub prawdopodobnie będzie musiał dokładać się do pensji Hiszpana w nowym otoczeniu lub wypłacić mu jednorazowo kwotę pozostałego do końca kontraktu wynagrodzenia.

Torres: Juan zasłużył na nagrodę Piłkarza Roku.




Nawet jeśli Fernando Torresnie wystąpi w meczu przeciwko Evertonowi, to i tak będzie to dla niego najlepszy sezon pod względem aktywności. Napastnik rozegrał w tym sezonie 63 mecze dla klubu i jeden dla reprezentacji.
W zespole 'The Blues' od początku brak było napastników i przez pierwsze pół sezonu to właśnie El-Nino był jedynym snajperem Chelsea. Dopiero w styczniu na Stamford Bridge ściągnięty został Demba Ba.
Jak podkreślił Branislav Ivanovic, ważne dla zespołu było to, że Hiszpan będąc jedynym napastnikiem drużyny przez cały sezon nie złapał ani jednej kontuzji. Jednak 29-latek ma tak dobrą passę z brakiem urazów od samego początku kariery w CFC.
Jestem pewien, że był to najintensywniejszy sezon w mojej karierze i jeśli wszystko pójdzie rozegram jeszcze kilka spotkań ze względu na nadchodzący Puchar Konfederacji. Także dla mnie sezon jeszcze się nie skończył - rozpoczyna Torres.
Kiedy masz problemy z urazami z przeszłości musisz codziennie pracować, aby ochronić siebie i przygotować organizm tak, aby nie zdarzały się kolejne kontuzje - wyjaśnia były zawodnik Liverpoolu.
Problemem jest, kiedy zdajesz sobie sprawę, co musisz robić, ale jest już za późno, bo doznałeś kontuzji. To jest ważne dla piłkarzy, którzy wcześniej nie mieli poważniejszych urazów. Muszą oni pracować na swoją przyszłość. Jeśli nigdy nie doznałeś kontuzji myślisz, że nigdy jej nie doznasz. Jednak tak się nie stanie, ponieważ jesteś coraz starszy, więc musisz pracować więcej czasu.
Tylko czterech piłkarzy grało w tym sezonie więcej minut od hiszpańskiego gracza. Chodzi o Branislava Ivanovica, Davida Luiza, Edena Hazarda i Juana Matę.
Dla tego ostatniego był to wyjątkowy tydzień, 25-latek nie tylko zaliczył asysty przy obu bramkach w finale Ligi Europy, ale także został wybrany drugi rok z rzędu Piłkarzem Roku przez swoich kolegów z drużyny.
Myślę, że na to zasłużył. Wybór nie był prosty, ponieważ także Eden miał duży wpływ na naszą grę, ale Juan był konsekwentny. Końcówka sezonu była trudna dla wszystkim, ale to właśnie Mata był najbardziej konsekwentnym piłkarzem - twierdzi 29-latek.
W ubiegłym roku wygraliśmy Ligę Mistrzów, a w tym Ligę Europy. Ważne jest, aby być Piłkarzem Roku w sezonie, w którym zespół wygrywa jakiś ważny puchar. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej.
W tym sezonie to właśnie hiszpański napastnik przebił liczbą goli swojego rodaka. Mata na swoim koncie ma 19 bramek, natomiast El-Nino 21. Czy rywalizacja rodaków pod tym względem była przyjazna?
Wcale nie - podkreśla Torres - Ważne dla każdego gracza jest mieć na swoim koncie, jak najwięcej goli. Mam nadzieję, że uda nam się strzelić jeszcze więcej bramek przeciwko Evertonowi. Zobaczymy, co się stanie - kończy Hiszpan.

sobota, 18 maja 2013

Torres na celowniku Fiorentiny?



Jak podają angielskie źródła, włoska Fiorentina zainteresowała się osobą napastnika Chelsea, Fernando Torresa. Hiszpan ma być następcą Stevana Jovetica, który jest bliski transferu do Arsenalu.

Czarnogórzec już latem ma się przenieść na Emirates Stadium. Włodarze 'Violi' szukają jego następcy i na oku włoskiej ekipy znalazło się dwóch snajperów z Anglii.
Pierwszym jest właśnie Torres, a drugim Edin Dzeko z Manchesteru City, który wyrobił sobie markę 'Super-Sub'.

Fani Atletico wciąż pamiętają o swojej gwiazdzie!

Podczas wczorajszego meczu o Copa del Rey między Realem Madryt a Atletico Madryt, wśród kibiców czerwonych na trybunach nie zabrakło wspomnienia o Fernando Torresie, największej gwieździe i legendzie klubu z Madrytu. Fani oczywiście pamiętają o Fernando i podczas meczu pojawiły się transparenty jak i akcesoria kibiców związane z Torresem.
Przypomnijmy, iż kilka dni wcześniej wychowanek Atletico zdobył puchar Ligii Europy z Chelsea London, jak wspomniałam wcześniej kibice z Fuenlabrady i Madrytu spotkali się w dzień meczu i wspólnie wspierali i kibicowali Hiszpańskiemu napastnikowi.
Z pewnością Fernando Torres wczoraj wieczorem śledził poczynania swoich kolegów z dawnego klubu i celebrował z nimi zwycięstwo 2-1  w dogrywce.


Fernando Torres najbardziej utytułowany piłkarz Chelsea London.

Hiszpański napastnik Chelsea London po wygranym meczu  finałowym Ligii Mistrzów został jedynym piłkarzem Chelsea który zdobył wszystkie możliwe ważne trofea.
Mistrzostwo Europy 2008 i 2012
Mistrzostwo Świata 2010
Liga Mistrzów 2012
Liga Europejska 2013


Prawdziwy fan zrobi wszystko aby wspierać swojego idola!

Kibice Atlético de Madrid i Fernando Torresa spotykali się w Fuenlabradzie, Madrycie, aby oglądać Fernando grającego w finale Ligi Europejskiej - 15.05.2013.
Na gifach i filmiku stworzonym przez Hiszpańską telewizje Cuatro macie przedstawione jak Hiszpańscy fani Atlético i Torres wspierają legendę klubu z Madrytu podczas finału rozegranego 15 maja. 










Link do filmu: 

http://www.cuatro.com/deportes/programas-completos/deportes-mediodia/Deportes-Cuatro-integro_2_1604955101.html

Są to wiadomości nadane 16 maja 2013 roku.