poniedziałek, 30 września 2013

Mourinho: Torres jest w świetnej formie.



Zdecydowana poprawa dyspozycji Fernando Torresa jest widoczna gołym okiem - Hiszpan zanotował wspaniałe dwa ostatnie spotkania ze Swindon i Tottenhamem, a kibice mogą żałować, że El Nino otrzymał w starciu na White Hart Lane chyba niezasłużoną czerwień. Torres imponuje swą grą do tego stopnia, że pochwalił go sam Jose Mourinho.

Fernando jest bardzo silny. Pod względem fizycznym przeżywa prawdopodobnie bardzo dobry moment. Widziałem mecze Torresa w Chelsea w poprzednich sezonach i moim zdaniem był zbyt powolny, poruszał się bardzo ociężale. Teraz jest w znakomitej dyspozycji - cieszy się Jose.

Torres zagrał bardzo dobry mecz. On już dobrze wie, czego od niego oczekuję, nie muszę mu tego powtarzać. Wie, że jestem zadowolony z jego dyspozycji. Wie już wszystko.

Cztery mecze zawieszenia dla Torresa?



Czerwona kartka w meczu z Tottenhamem oznacza dla Fernando Torresa jedno spotkanie przymusowego odpoczynku, jednak nasz napastnik stoi przed obliczem dodatkowej kary trzech zawieszonych meczów.

Torres otrzymał jedną żółta kartkę za faul na Vertonghenie, kolejną - dosyć kontrowersyjną - za starcie z tym piłkarzem w kolejnych minutach drugiej połowy spotkania.

Czerwony kartonik oznaczał przymusowy odpoczynek piłkarza na wyjazdowe spotkanie z Norwich City, jednak według prasy FA może bliżej przyjrzeć się incydentowi z udziałem napastnika i nałożyć dodatkową karę zawieszenia w trzech kolejnych spotkaniach o ile uzna, że wcześniejsze zachowanie Torresa było nader brutalne a sędzia Mike Dean nie interweniował.

Przypomnijmy, że po meczu Jose Mourinho nazwał zachowanie Vertonghena, który wymusił na arbitrze pokazanie drugiego kartonika, 'hańbiącym'.

piątek, 27 września 2013

Torres: Napastnicy będą strzelać.




Jak do tej pory, w obecnej kampanii Fernando Torres jest jedynym napastnikiem Chelsea, któremu udało się strzelić gola. Hiszpan ma na swoim koncie dwa trafienia, w Superpucharze Europy z Bayernem i w ostatnim spotkaniu ze Swindon.
 
Fakt, iż londyńczycy nie pozyskali latem napastnika o wielkim nazwisku może sprawić, że teraz Jose Mourinho będzie miał problem w linii ataku. Jednak 29-letni El-Nino uważa, że każdy z napastników 'The Blues' będzie zdobywał gole.

Mamy w drużynie wspaniałych napastników i każdy z nas będzie zdobywał gole. Wszyscy dostaniemy szansę na grę w ważnych spotkaniach i strzelenie kilku bramek. Najważniejsze jest to, aby wygrywać. Jesteśmy w czołowej czwórce w Premier League oraz przesuwamy się dalej w Pucharze Ligi - powiedział Torres.

Każdy z nas walczy, aby znaleźć się w jedenastce - to nie jest łatwe, ale jest korzystne dla zespołu.

środa, 25 września 2013

Wise: Torres zasługuje na pierwszy skład.



Dennis Wise wierzy, że po wczorajszym spotkaniu Chelsea ze Swindon w ramach Capital One Cup, Fernando Torres pokazał, że zasługuje na pierwszy skład zespołu Jose Mourinho.

Fernando Torres odegrał niebagatelną rolę we wspomnianym meczu w którym strzelił jedną bramkę zaś przy drugiej asystował. Czy to przekona trenera Chelsea, aby postawić na niego w weekendowym spotkaniu z Tottenhamem?

Dziś Fernando pokazał, że chce walczyć o swoje miejsce. On chce je wygrać, być głównym napastnikiem i myślę, że zrobił dziś wszystko poprawnie. Szkoda, że na koniec nie zdobył swojej drugiej bramki, myślę, że to może być jego jedynym rozczarowaniem. Jego ogólna wydajność była fantastyczna - mówi były pomocnik Chelsea.

Niezależnie od tego, czy Fernando gra w Lidze Mistrzów, Premier League czy w spotkaniu klubowym, zawsze walczy jak teraz. Ma jakość. Jest urodzonym snajperem i w tym sezonie widać to bardziej - on chce zdobywać bramki. Rok temu ludzie mówili, że boi się pola karnego, ale nie teraz. On wygląda ostro i wchodzi pod bramkę po to, aby powodować problemy.

On ma głód gry, on chce wyrzucić Eto'o z pierwszego składu. Kiedy będzie to robił tak jak w meczu ze Swindon, może to być tylko na jego korzyść. Żaden piłkarz nie może być zadowolony, jeśli nie gra w każdym spotkaniu, jednak w kadrze jest 25 graczy, więc jeśli jeden czy dwa mecze ci nie wyjdą, lądujesz na ławce rezerwowych
- kończy Dennis Wise.

Torres: Praca i awans.



Mimo mocno zmienionej jedenastki na mecz ze Swindon, londyńczycy już w pierwszej połowie spotkania zapewnili sobie awans. Fernando Torres, który zdobył w tym spotkaniu gola i asystę uważa, że to ważny krok w dążeniu zespołu do sukcesu na tak wielu frontach.

Dla zawodników, którzy nie byli zaangażowani w ostatnie występy były to dobre minuty gry. Każdy z nas był szczęśliwy, że tym razem zagra w wyjściowym składzie - to jeden krok do przodu - mówi hiszpański napastnik.

Mecz był trudny, zawsze tak jest w spotkaniach pucharowych na wyjeździe kiedy grasz tam z zespołami z niższych lig. Te zespoły chcą pokazać, czym jest futbol i wykazują to pasją i intensywnością w starciu z bardziej renomowanym rywalem. Znamy to z poprzednich sezonów, więc możemy być zadowoleni z awansu do kolejnej rundy turnieju - dodaje Fernando Torres.

Mamy piłkarzy o odpowiedniej jakości do wygrywania spotkań, świetnych indywidualnie zawodników, a w ostatnich sezonach mocno poprawiliśmy się jako zespół. Jeśli pracujesz na boisku ciężej niż przeciwnik, zwykle wygrywasz spotkanie i to jest coś nad czym musimy się skupić - ciężka praca od pierwszej do ostatniej minuty. To coś, co chce widzieć nasz trener, a myślę, że w tym spotkaniu tak było.

Wiemy, jak długi jest sezon, każdy z nas będzie miał szanse zagrać w ważnych spotkaniach. Wciąż jesteśmy w planach naszego trenera. Mamy w zespole 25 dobrych graczy, każdy walczy o swoją pozycję. Masz tylko jedna drogę na to, aby występować w każdym meczu - po prostu musisz ciężko pracować aby przekonać do siebie menadżera
- kończy Torres.

Torres z nadzieją na częstsze występy.



Fernando Torres wyraził nadzieję, że jego dobry występ w meczu przeciwko Swindon, zaowocuje częstszą grą w lidze. Przypomnijmy, że hiszpański napastnik zdobył w dzisiejszym spotkaniu gola, a także zaliczył asystę.

Mam nadzieję, że będę mógł częściej występować w Premier League. Sezon jest długi i czeka nas jeszcze wiele ważnych spotkań do rozegrania. Wszyscy będziemy w nie zaangażowani, jesteśmy w planach trenera. Nasz skład liczy 25 świetnych piłkarzy, dlatego ciężko jest na dłużej przebić się do pierwszej jedenastki.

Puchary są ważne. A wygranie meczu na wyjeździe, nawet z drużyną z niższej ligi, nie jest takie proste. Wiemy to z poprzedniego sezonu.

Dla zawodników, którzy ostatnio mieli problemy ze znalezieniem się w składzie, gra w dzisiejszym meczu była ważna, to krok do przodu - kończy Fernando Torres.

wtorek, 24 września 2013

GOL TORRES!



W dzisiejszym meczu wynik spotkania otworzył Fernando Torres.

W 26 minucie świetną sytuację miał Fernando Torres, który udanie zszedł w polu karnym i uderzył na bramkę - niestety futbolówka uderzyła prosto w głowę goalkeepera gospodarzy, zamiast zmieścić się w siatce.

Dwie minuty później Hiszpan zrehabilitował się korzystając z odbitej piłki po strzale Maty. Torres włączył trzeci bieg, dobiegł do piłki i z bardzo ostrego kąta zdołał ją umieścić w pustej bramce!

W 34 minucie po raz kolejny błysnął Fernando, który tym razem popisał się świetnym zagraniem do Ramiresa. Brazylijczyk zewnętrzną częścią stopy próbował przelobować bramkarza, ostatecznie futbolówka trafiła w goalkeepera, ale rykoszetem wpadła do siatki.

Barcelona wciąż zainteresowana Matą i Torresem.



Jak donosi kataloński Sport, Barcelona nieustannie monitoruje sytuację dwóch zawodników Chelsea - Juana Maty i Fernando Torresa.

Pierwszy z nich w ostatnim meczu z Fulham nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, coraz głośniej mówi się o tym, że jego cierpliwość jest na wyczerpaniu i w końcu może zdecydować się na odejście w poszukiwaniu częstszych występów.

Z kolei Torres po transferze Samuela Eto'o stał się tylko rezerwowym, ta rola ma nie do końca mu odpowiadać, tym bardziej, że wciąż wypominana mu jest kwota za jaką został przez Chelsea kupiony.

Barcelona jest pewna, że oboje wpasują się w styl gry tego zespołu i jest poważnie zainteresowana ich zakupem.

poniedziałek, 16 września 2013

Fernando: Możemy wygrać wszystko.



Pytany o cele na obecny sezon, Fernando Torres odpowiada bez wahania: 'Wygrać wszystko co jest możliwe'. Nasz napastnik wierzy, że Chelsea ma odpowiednią kadrę aby móc triumfować w każdym z turniejów w jakich bierze udział.

To może być realne, ponieważ mamy wspaniały zespół. Musimy myśleć pozytywnie. Mamy piłkarzy, którzy są w stanie odzyskać piłkę i są naprawdę szybcy - to nasza wielka zaleta jaką cechujemy się w tym sezonie. Takich piłkarzy mamy z przodu i na skrzydłach - mówi Fernando Torres.

Dla nas korzystne jest operować z piłką tworząc sobie miejsce za plecami rywala. Najważniejsze to iść krok po kroku, strzelać bramki, pracować dla zespołu. Dobrze jest mieć szanse na wygrywanie trofeów - dodaje Hiszpan.

Torres: Przyjacielska rywalizacja.



Fernando Torres przyznaje, że chociaż napastnicy w Chelsea muszą rywalizować ze sobą o miejsce w składzie, wykonują po prostu swoją pracę, a poza nią są dobrymi kolegami. "The Blues" posiadają w tej chwili trzech graczy na pozycję "dziewiątki", a na tym etapie sezonu trudno powiedzieć, który z nich jest pierwszym wyborem Mourinho.

W zespole jest teraz duża rywalizacją między Dembą, Samuelem i mną, ale nie jesteśmy wrogami, lecz przyjaciółmi. Gramy w jednej drużynie i walczymy o wspólne cele. Myślę, że to jest bardzo korzystne dla całego klubu - mówi Torres.

Eto'o to jeden z najlepszych napastników, jakich kiedykolwiek widziałem. Grałem przeciwko niemu wiele razy jeszcze podczas pobytu w Hiszpanii. Ma fantastyczny rekord strzelecki z gier w Mallorce, Barcelonie, czy nawet Interze.

Jestem pewien, że będzie zadowolony z tego okresu kariery spędzonego w Chelsea. On bardzo ciężko trenuje, życzę mu wszystkiego dobrego i zamierzam pomóc mu najlepiej, jak potrafię.

sobota, 14 września 2013

Torres: Nie chcę nic zmieniać



Fernando Torres przyznaje, że latem miał szanse zmienic klub jednak podkreśla, że nie zamierza dokonywać kolejnej rewolucji w swoim życiu. Piłkarz dobrze czuje się w Chelsea i zamierza powalczyć o powrót do dawnej strzeleckiej regularności.

Od pierwszego dnia powrotu Jose Mourinho do klubu czuliśmy jego wsparcie. On daje nam dużo zaufania, kiedy coś nie wychodzi na treningach prosi, abyśmy się nie zrażali. Tak, podczas ćwiczeń jest to najważniejsza osoba. Boimy się go ale w dobrym tego słowa znaczeniu. To po prostu szacunek
- mówi Fernando Torres.

Mamy wspaniały sztab trenerski który pozwala każdemu piłkarzowi realizować wszystko, na co go stać. Mourinho i jego asystenci chcą dotrzeć do każdego piłkarza podczas naszych spotkań, zawsze szukają odpowiedniego słowa, aby coś ci odpowiednio wytłumaczyć.

Czuję się dobrze w Londynie i w Chelsea. Londyn bardzo różni się od Liverpoolu ale dla mnie to jak dom. To ogromne miasto z mnóstwem możliwości. Nie jest tak spokojnie jak w Liverpoolu, ale dostatecznie komfortowo. W samym klubie wszystko zorganizowane jest na najwyższym poziomie a baza treningowa jest chyba najlepsza w Premier League
- opisuje swoje życie Hiszpan.

Na początku nie było mi tu łatwo, ale to się zmieniło, zacząłem rozumieć się z partnerami, mam kolegów, okrzepłem, ale nie myślałem, że tyle czasu mi to zajmie, przecież już wcześniej grałem w Anglii. W każdym meczu staram się dać z siebie wszystko co najlepsze. Nie boję się konkurencji, to spotyka każdego gracza, ja chcę wyjść na boisko i udowodnić swój poziom.

Wiem, że jestem krytykowany za to, że gram zespołowo a nie dla samego siebie, ale robię to co konieczne dla drużyny. Uwierzcie, naprawdę chcę zdobywać gole w tak łatwy sposób jak miało to miejsce w Liverpoolu, ale zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy się zmieniły a ja stałem się dojrzalszy ale tez psychicznie silniejszy.

Chelsea gra inny futbol, zespół ma inne zadania. Jesteśmy zobowiązani do wygrania każdego meczu, wymaga się od nas tytułów a każde potknięcie zwiększa presję. Kibice Chelsea przyzwyczaili się, że ten zespół wygrywa wszędzie i zawsze. Mam nadzieję, że z powrotem Jose Mourinho do klubu uda nam się odzyskać koronę Premier League
- ciągnie Torres.

Podobnie jak w poprzednich transferowych oknach tak i tego lata sporo spekulowano na temat przenosin napastnika do innych klubów.

Media często skupiają się na mojej osobie, ale ja nie chcę nic zmieniać. O ile mi wiadomo, klub nie rozważał mojej sprzedaży. Miałem oferty z hiszpańskich klubów, jak się nie mylę, była też propozycja z jednego niemieckiego zespołu, ale Chelsea odrzucała każdą z nich. Nadal jestem w tym zespole i dopóki się tu we mnie wierzy, chcę tu grać. Przyjmę każdą decyzje klubu, jestem świadomy, że od pierwszego dnia nie mówiło się to u mnie najlepiej ale staram się dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że zacznę znów trafiać do bramki ze starą regularnością - kończy Fernando.

środa, 4 września 2013

Jose Mourinho wierzy w Fernando Torresa.

 
 
Zaskakujące wypożyczenie Romelu Lukaku z Chelsea Londyn do Evertonu może być szansą dla Fernando Torresa na częstsze występy w pierwszym składzie ekipy ze stolicy Anglii - poinformowały brytyjskie media.

29-letni napastnik od jakiegoś czasu zawodzi, jednak wciąż wciąż ma wiele do zaoferowania. W niedawnym meczu o Superpuchar Europy przeciwko Bayernowi Monachium strzelił gola, dającego jego drużynie prowadzenie.

Sympatycy Chelsea mogą być zaskoczeni kolejnym wypozyczeniem Lukaku. W klubie jest już jednak trzech napastników - w tym zakupiony niedawno z Anży Machaczkała Samuel Eto'o, dlatego młodemu Belgowi byłoby niezwykle ciężko o regularne występy. Ponadto obecna gra The Blues nie jest uzależniona od napastnika.

Według brytyjskich mediów Jose Mourinho odrzucił ostatnio propozycję złożoną przez Tottenham Hotspur, dotyczącą wymiany na linii Torres- Emmanuel Adebayor. Sugerowałoby to, że Hiszpan nadal widnieje w planach The Special One. Nejlepsze, co w tym wypadku może zrobić Torres, to odwdzięczyć się trenerowi, strzelając kolejne gole.

Gdyby żaden z ofensywnych graczy Chelsea nie spełnił pokładanych w nich nadziei, prawdopodobne jest, że w styczniu Morinho sięgnie po kolejnego napastnika.