wtorek, 21 maja 2013

Torres dał Chelsea Ligę Mistrzów, Arsenal w eliminacjach LM.



W najważniejszych spotkaniach ostatniej kolejki Premier League Chelsea pokonała 2:1 Everton, a Arsenal Londyn wygrał 1:0 w Newcastle United.


Aby doszło do dodatkowego meczu o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów zawodnicy Chelsea musieli zremisować bezbramkowo z Evertonem, a Arsenal wygrać 2:1 z Newcastle.
Już po siedmiu minutach od pierwszego gwizdka na Stamford Bridge okazało się, że dodatkowe spotkanie nie będzie potrzebne. Strzał Demby Ba z około piętnastego metra co prawda obronił Howard, ale wobec dobitki Juana Maty był bezradny. 7 minut później stan rywalizacji wyrównał Steven Naismith po akcji z Victorem Anichebe, którą poprzedziła strata na własnej połowie Davida Luiza. Już w drugiej połowie ekipę zdobywców Ligi Europy z powrotem na prowadzenie wyprowadził Fernando Torres po asyście Victora Mosesa. Hiszpan przełamał tym samym swoją fatalną serię dwudziestu spotkań Premier League bez gola a także dał swojemu zespołowi udział w fazie grupowej LM.
Na St. James' Park w składzie Kanonierów w podstawowym składzie wybiegł Wojciech Szczęsny. Okazało się, że zespół Srok nie miał zamiaru kłaść się na murawie przed Arsenalem, mimo że sam w ostatniej kolejce nie grał już o nic. Mało tego, to podopieczni Alana Pardew stworzyli sobie w pierwszej odsłonie lepsze sytuacje strzeleckie. Jedyną klarowną okazję dla gości w pierwszej odsłonie miał Lukas Podolski. Reprezentant Niemiec stanął sam na sam ze Steve'm Harperem, lecz górą był golkiper Newcastle, dla którego było to ostatnie spotkanie w karierze. Gola i tak by nie było, gdyż sędzia liniowy pokazał (nieprawidłowego, jak się okazało) spalonego. W końcu rezultat został otworzony w 52. minucie, gdy po centrze z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy piłkę głową zgrał Podolski, a z najbliższej odległości na 1:0 trafił Laurent Koscielny. Do końca nic się już nie zmieniło. W obliczu wygranej Chelsea zawodnikom The Gunners nic to nie dało i zagrają oni jedynie w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Liverpool wygrał ze spadkowiczami z QPR 1:0. Na początku meczu nieuznaną gola głową strzelił Philippe Coutinho. Jak pokazały powtórki sędzia asystent popełnił błąd, gdyż futbolówka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Brazylijczyk wstrzelił się natomiast w 23. minucie po asyście Ibe.
Southampton zremisował 1:1 ze Stoke. W składzie Świętych zabrakło Artura Boruca. Maurcio Pochettino postanowił dać Polakowi wolne, zaś w jego miejsce wstawił Kelvina Davisa.
Wicemistrzowie z Manchesteru City nieoczekiwanie zakończyli sezon porażką na swoim obiekcie z Norwich 2:3. Ozdobą spotkania było trafienie Jonny'ego Howsona, który popisał się niesamowitym rajdem od połowy boiska, w czasie którego przeszedł cały blok obronny The Citizens, po czym w sytuacji sam na sam z Joe Hartem ustalił rezultat meczu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz