wtorek, 14 maja 2013

Lewandowski to nowy Torres.

 

 

Po znakomitych występach w Lidze Mistrzów Robert Lewandowski to jedno z najgorętszych piłkarskich nazwisk w Europie.

  

Strzelając cztery bramki Realowi Madryt został architektem awansu do finału rozgrywek. Legenda Arsenalu, a teraz ceniony ekspert piłkarski Ian Wright jest pod ogromnym wrażeniem talentu polskiego napastnika. - To świetny piłkarz. Ma wszystkie atrybuty, aby grać w największych klubach Premier League. Tak naprawdę nie ma zespołu, w którym by sobie nie poradził - zachwala Lewego w rozmowie z Faktem strzelec 185 goli dla "Kanonierów".

Wright widział Lewandowskiego w kilku meczach i nie ma wątpliwości, że napastnik Borussii jest jednym z najlepszych napastników świata. - W Dortmundzie radzi sobie znakomicie. Jest jedną z najjaśniejszych postaci tej edycji Ligi Mistrzów. Jest bardzo silny, dobrze gra obiema nogami, ma rewelacyjne przyjęcie - kompletny zawodnik. Wiem, że kiedyś był bliski przejścia do Blackburn. Teraz mogą o nim pomarzyć. Gra w Bundeslidze, gdzie tempo jest równie wysokie co w Premier League. Moim zdaniem to idealny moment dla niego, aby trafić do Anglii. Mówi się o Bayernie, ale zobaczymy, co wydarzy się latem - dodaje strzelec 185 goli dla "Kanonierów".

Kto wie, czy Lewandowski rzeczywiście nie trafi przed nowym sezonem na Wyspy. W ostatnich dniach co raz głośniej mówi się, że Jose Mourinho wróci do Chelsea i będzie chciał ściągnąć na Stamford Bridge Polaka. Wright patrząc na grę Roberta od razu przypomina sobie o jednym zawodniku już grającym dla "The Blues". - Według mnie zachowuje się jak młody Fernando Torres, kiedy widzieliśmy jego postęp i eksplozję talentu w Atletico Madryt - dodaje 33-krotny reprezentant Anglii.

W tym roku Lewandowskiego czekają dwa bardzo ważne mecze na Wembley. Najpierw majowy finał Ligi Mistrzów, a w październiku mogący przesądzić o awansie na mundial mecz przeciwko Anglii. - Robert bardzo mi imponuje. To piłkarz, który cały czas się rozwija. Może być jeszcze lepszy. Nie powinniśmy zapominać, że Robert może nam jeszcze wyrządzić sporo krzywdy w eliminacjach mistrzostw świata - obawia się Wright.

1 komentarz:

  1. (Wybacz za spam)

    HEJ, PISZĘ DO CIEBIE Z INFORMACJĄ JAKO OBSERWATORA MOJEGO BLOGA WWW.CAROLINALU.BLOGSPOT.COM IŻ STRACIŁAM TEN ADRES, WIĘC STRONA JEST OBECNA POD ADRESEM: www.carolinaavenue.blogspot.com . ZALEŻY MI NA TOBIE JAKO OBSERWATORZE, WIĘC PROSZĘ JAKBYŚ BYŁA TAK MIŁA I ZMIENIŁA NA OBSERWOWANY BLOG KTÓRY JES TERAZ, PONIEWAŻ NIE WYŚWIETLAJĄ CI SIĘ INFORMACJE O NOWYCH POSTACH:)
    SERDECZNIE POZDRAWIAM
    KAROLINA

    OdpowiedzUsuń