sobota, 4 sierpnia 2012

Gerrard: Torres najlepszy na świecie.

Steven Gerrard nazwał Fernando Torresa "najlepszym napastnikiem na świecie" po tym jak hiszpański napastnik strzelił swoją 50 bramkę dla Liverpoolu w 72 występie, czym ustanowił klubowy rekord.

Wczorajszy wyrównany mecz całkowicie zmieniło niefortunne zagranie obrońcy Villi, które pozwolił Torresowi stanąć oko w oko z Friedelem w 93 minucie. Wykończenie akcji było jedynie formalnością, a to trafienie przedłużyło nadzieje Liverpoolu na miejsce w czwórce i pozwoliło Torresowi zapisać się w historii Liverpoolu.

24-letni zawodnik na zdobycie 50 bramek potrzebował 72 występów, o 6 mniej niż Roger Hunt. Przegonił również tak wyśmienitych zawodników jak Ian Rush, Robbie Fowler czy Michael Owen, potrzebujących odpowiednio 84, 88 i 98 meczów na taką samą ilość bramek.

- Możesz myśleć, że to koniec. Ale wtedy pojawiają się tacy piłkarze jak Torres, którzy potrafią znaleźć się w dobrym miejscu. Każdy wie, że kiedy jest w formie, jest najlepszy na świecie. Chcemy go w klubie jeszcze wiele lat. Potrzebujemy jego bramek, które zaprowadzą nas do czołowej czwórki - powiedział Gerrard.

Jak donoszą reporterzy Rafa Benitez zamierza negocjować 6 miesięczne wypożyczenie Ruuda van Nistelrooya z Realu Madryd. Wypowiedział się także o swoim napastniku: - Jak dla mnie, możecie nigdy nie powiedzieć "To najlepszy gracz świata" - powiedział manager Liverpoolu. "Jest on jednym z najlepszych, ponieważ jest wielu dobrych zawodników w Europie. Ale jestem bardzo szczęśliwym trenerem, ponieważ miałem dobrych napastników a Fernando jest jednym z nich. Myślę, że pobicie rekordu świadczy, że kupiliśmy świetnego zawodnika z dobrą mentalnością i umiejętnościami. Benitez ujawnił, że Torres miał małe problemy z kostką przed rozpoczęciem spotkania. - Mogliście dzisiaj zobaczyć jego umiejętności. Miał tylko 1 szansę na bramkę i ją wykorzystał.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz