środa, 6 marca 2013

Gdańska masakra hiszpańską piłką – Torres najlepszym graczem meczu!


 
W rozegranym w Gdańsku meczu grupy C Hiszpania wygrała z Irlandią 4:0, bez wątpienia to właśnie oni byli faworytem tego starcia. Del Bosque tym razem postawił na Torresa i umieścił go w pierwszym składzie. Na rezultaty tej decyzji nie musieliśmy długo czekać – napastnik już w 4 minucie po dobrej akcji Iniesty i Silvy wpakował piłkę do siatki. Irlandczycy zostali brutalnie zepchnięci do defensywy, a gra wciąż toczyła się na ich połowie. W 25. minucie bliski pokonania bramkarza był Silva, ale skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Torres wciąż dostawał dobre piłki, ale w końcowym kwadransie pierwszej połowy – jakby bojąc się strzelić – nie wykorzystywał okazji. Po zmianie stron nic nie uległo zmianie; szybko, bo już w 49. minucie David Silva zwiódł kilku Irlandczyków i zdecydowanym, lekkim, technicznie dopracowanym uderzeniem umocnił przewagę Hiszpanów. La Roja nie zwalniała tempa wciąż utrzymując rywali na ich połowie. W 70. minucie ze środka pola piłkę odebrał Iniesta, przejął ją Silva i Torres znów ruszył w bój. Nando uciekł nieuważnym obrońcom i w akcji sam na sam zdołał pokonać Givena. Ten drugi gol dodał mu pewności siebie, którą zwiększyły jeszcze owacje na stojąco od kibiców, gdy zmieniał się z Fabregasem. Cesc był ostatnim graczem w tym meczu, któremu udało się zdobyć bramkę – zdecydował się na mocny strzał z ostrego kąta i piłka wpadła do siatki odbijając się wcześniej od słupka. Irlandczycy mimo okropnej porażki starali się grać do ostatniej minuty, to im trzeba przyznać. Również zachowanie wiernych fanów zasługiwało na ogromny szacunek. Właśnie w tym tkwi sztuka – być kibicem nie tylko podczas triumfu, ale również przy przegranej.
Dzięki wygranej Hiszpanie mają na koncie już 4 punkty, tak jak Chorwaci, z którymi zmierzą się w poniedziałek. Torresa tuż po meczu okrzyknięto najlepszym graczem tego występu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz