Fernando Torres przypuszcza, że jednostka ofensywna Chelsea potrzebuje
jeszcze czasu na to, aby rozwinąć się do odpowiedniej siły uderzenia w
przyszłości. Pozyskany za 50 mln funtów Hiszpan w 2011 roku w tej chwili
pełni rolę następcy Didiera Drogby. Jego wspierającymi pomocnikami są
zazwyczaj Eden Hazard, Juan Mata i Oscar. "El Nino" niedawno miał okazję
obudzić się z letargu i strzelił pierwsze bramki od ostatnich jedenastu
spotkań.
Po tym jak Roberto Di Matteo stracił posadę na rzecz Rafaela Beniteza,
52-latek będzie próbował podreperować formę Fernando. Niektórzy oczekują
nawet, że Torres zacznie błyszczeć swoją formą jak za dawnych czasów w
Liverpoolu.
"Jestem szczęśliwy, ponieważ rola, jaką obecnie pełnię na boisku w
porównaniu do tej, jaką odgrywałem w Liverpoolu bardzo mi się podoba.
Mam nadzieję, ze tak będzie do końca sezonu. Nadal się poprawiamy jako
zespół, ale wierzę, że mamy piłkarzy, którzy są silni w ofensywie.
Potrzeba nam tylko więcej czasu." - powiedział Torres.
"Jesteśmy bardzo dobrzy w defensywie w tym sezonie. Jednakże w środku
pomocy mamy także ogromną moc, mamy świetnych piłkarzy na tej pozycji,
którzy są dla nas kluczowi. Musimy tylko lepiej się porozumiewać, jeżeli
mamy strzelać dużo goli. Na treningach zawsze to ćwiczymy. Z Juanem
gram przez wiele lat w drużynie narodowej i od zeszłego sezonu w
Chelsea. Jednakże Oscar i Eden przybyli troszkę później i z nimi
potrzeba jeszcze sporo trenować." - dodał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz