środa, 17 października 2012

Torres: Nie dbałem o to, czy Chelsea wygrywa.



Fernando Torres w wywiadzie dla 'El Pais' przyznał, że w pewnym momencie ubiegłego sezonu zorientował się, że nie zależy mu na wynikach swojej drużyny. Kupiony przez Chelsea za 50 mln funtów Hiszpan nie mógł liczyć na grę w pierwszym składzie, w którym pierwsze skrzypce grał Didier Drogba.
W połowie ubiegłego sezonu zdystansowałem się od wartości, w których dorastałem. W przeszłości miałem wielu kolegów, których nie obchodziło czy drużyna wygrywa, czy przegrywa, o ile sami nie pojawiali się na boisku. Nigdy nie chciałem być taki jak oni, ale w pewnym dniu zdałem sobie sprawę, że właśnie taki się stałem - wyznał Torres.
Nie byłem częścią zespołu. Nie byłem zadowolony, ponieważ przestałem chcieć być taki, jaki zawsze chciałem być. W szatni nigdy nie możesz stracić poczucia wspólnoty. Ostatecznie jednak nauczyłem się patrzeć na siebie i uświadomiłem sobie, że jedyną osobą, która może coś zmienić jestem ja sam - ciągnie Fernando.

Jedyną osobą, która może ci powiedzieć: 'robisz błąd, zmień coś' jesteś ty. Stałem się bardziej dojrzały, poznałem się lepiej, jestem świadomy, ile zależy ode mnie samego. Stałem się bardziej samokrytyczny, rozumiem lepiej wszystkich dookoła, akceptuję zastaną sytuację.

Nauczyłem się, że jeśli zespół wygrywa, to nie ma znaczenia, czy wziąłem udział w meczu. Zaakceptowałem swoją rolę. Stałem się innym piłkarzem, piłkarzem który poświęca się dla zespołu. Teraz mogę robić na boisku rzeczy, jakich nie robiłem wcześniej. Kiedy zawieszę buty na kołku, nikt nie będzie mógł mi powiedzieć, że byłem złym kolegą, ignorantem czy samolubem
 - kończy Torers.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz