piątek, 21 czerwca 2013

Fernando: Od dziś jestem kibicem Tahiti.



Cztery gole strzelone przez Fernando Torresa w spotkaniu z Tahiti z pewnością cieszą, ale sam piłkarz podkreśla, że nie musi nic udowadniać. Jednocześnie napastnik wyraził swój podziw dla amatorów, którzy grają w reprezentacji zespołu rywala.

Dla każdego zespołu strzelenie 10 bramek to trudne zadanie, ale wiedzieliśmy, na co nas stać. Każdy zawodnik naszej reprezentacji gra w najlepszych ligach świata, nie brakuje nam więc pewności siebie. Nie wiem, czy mój występ da mi przepustkę na następne mecze, jedno co wiem, to to, że nic nikomu nie muszę udowadniać. Spędziłem ponad 10 lat grając w tym trykocie - mówi napastnik Chelsea.

Teraz jestem kibicem Tahiti. Spędziliśmy z nimi trochę czasu i możemy jedynie podziwiać ich ducha jakiego pokazali w tym meczu. Oni grają z taką samą radością i pasją jak my, kiedy jeszcze byliśmy fanami swoich zespołów - dodaje Torres.

Świetnie jest zobaczyć zespół, który nie chce przerywać gry poprzez kopnięcie cię po nogach. Oni znają swoje ograniczenia, ale cieszą się swoja grą. Szanujemy ich podejście do futbolu. My musieliśmy wyjść na boisko i dać z siebie to co najlepsze tak, jakbyśmy grali w finale i mam nadzieję, że pokażemy to samo w pozostałych spotkaniach - kończy hiszpański snajper.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz