poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wywiad z Gerrardem o Fernando Torresie.

Dla mnie gra z Fernando była przyjemnością ze względu na formę, w jakiej się znajdował. W czasie dwóch pierwszych sezonów grał fenomenalnie. Miałem poczucie, że grając u jego boku, zawsze zaprezentuję się dobrze i będę zdolny tworzyć mu okazje do zdobycia gola. Wówczas gra w piłkę sprawiała ogromną radość. To wielki piłkarz. Miałem szczęście, że mogłem występować z nim, Suarezem, Michaelem Owenem czy Robbiem Fowlerem. Przeszedł kilka ciężkich kontuzji. Wiem z własnego doświadczenia, że trudno jest powrócić po niektórych urazach. Wydaje się, że przejawiał oznaki powrotu do dawnej formy, lecz rozmowy ludzi o jego cenie sprawiają, że każdego tygodnia zmuszony jest zmagać się z ogromną presją.



Nie jestem pewien, czy w Chelsea jest tak samo kochany, jak w Liverpoolu. Był dla nas kluczowy, każdy cieszył się z jego obecności. Jego odejście złamało mi serce. Wydaje mi się, że jeśli jest szczery, żałuje swojego odejścia, ponieważ w Liverpoolu był w szczytowej formie i znajdował się w gronie najlepszych zawodników świata. Wszyscy starali się, by grał jak najlepiej, by wygrywał dla nas spotkania. Nie sądzę, by był podobnie traktowany w Chelsea. Jest jednym z wielu świetnych zawodników. Kluczem do jego rozkwitu jest pewność siebie. W Liverpoolu każdego tygodnia był zniewalający.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz