niedziela, 27 stycznia 2013

Rosler: Problem Torresa to zaufanie.



Szkoleniowiec Brentford Uwe Rosler podczas swojej piłkarskiej kariery był napastnikiem Manchesteru City czy Southampton, nic dziwnego, że może wczuć się w sytuację snajpera cierpiącego na brak zaufania. Niemiec postanowił skupić się na obecnej formie Fernando Torresa.

Widziałem na żywo grę Torresa w meczu Chelsea z Arsenalem, podczas pierwszych 20 minut jego ruch po boisku był niesamowity. Sam byłem napastnikiem, który 'żył' dzięki poruszaniu się na murawie, ale Fernando był absolutnie fantastyczny. Na początku tego spotkania wydawał się na pełnym gazie - mówi Rosler, który zdobył 52 bramki w 150 występach dla Manchesteru City.

Niestety, wystarczyło jedno złe przyjęcie piłki czy jeden kiepski strzał jak w pierwszej połowie tego meczu, a zaufanie całkiem go opuściło. Torres to klasowy zawodnik, to sprawdzony strzelec i sprawdzona światowa gwiazda.

Siłą rzeczy porównuje się go do Didiera Drogby, czy patrzy przez pryzmat wydanych na niego 50 mln funtów, ale osobiście mam nadzieję, że wróci do swojej dyspozycji - oby nie w tą niedzielę. Naprawdę życzę mu wszystkiego dobrego, ponieważ bardzo ciężko pracuje. Wiele osób o tym zapomina
- uznał Rosler.

Szkoleniowiec Brentford ma jednocześnie nadzieję, że w dzisiejszym meczu jego gracze wyjdą z wola walki.

Tak, jesteśmy outsajderami tego spotkania, ale naszą mentalnością jest wygrana w każdym meczu. Właśnie dlatego nie chcę, aby moi piłkarze myśleli o tradycyjnej wymianie koszulek z graczami Chelsea. Kiedy masz taką mentalność, już przegrałeś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz