niedziela, 1 czerwca 2014

Torres: Tęsknię za tym, kim byłem wcześniej



Po kolejnym trudnym sezonie w Chelsea Fernando Torres przyznaje, że tęskni za statusem gracza, jaki miał w Liverpoolu czy Atletico.

Kupiony przez londyńczyków za 50 mln funtów napastnik faktycznie nigdy nie stał się graczem pierwszego wyboru kolejnych szkoleniowców Chelsea a suma, jaką za niego zapłacono wciąż jest kwestionowana w kontekście braku oczekiwanej skuteczności.

Nie rozumiałem niczego, co się stało - musiałem pogodzić się z tym, że siedzę na ławce rezerwowych. Próbowałem ratować psychikę mówiąc, że wkrótce to się zmieni, ale zmieniali się kolejni trenerzy - był Villas-Boas, był Di Matteo - a moja sytuacja była wciąż taka sama - raz grałem, innym razem nie.

Kiedy grasz regularnie, nie zadajesz sobie pytań jak to jest być na ławce. Faktycznie nie możesz wyobrazić sobie jak trudna to sytuacja kiedy jesteś poza nią. Kiedy jesteś rezerwowym, wchodzisz na boisko wiedząc, że nie masz zaufania trenera. Musisz grać nie mając takiego nawyku
 - opowiada Torres.

Ja sam czułem się dziwnie, szybciej się męczyłem, czułem się cięższy. Nie miałem w sobie gazu. Kiedy masz zejść z ławki, musisz walczyć z wieloma rzeczami, czasem nawet robisz to wbrew sobie. Tak - nie zamierzam kłamać, dzisiaj jestem innym zawodnikiem. Faktycznie tęsknię za czasami, kiedy byłem piłkarzem pierwszego wyboru, który grał w każdym meczu. W pewnym okresie oglądałem nawet swoje poprzednie gole, chciałem zrozumieć co robiłem na boisku tuż przed strzeleniem bramki.

Ostatecznie doszedłem do wniosku że jedyne co uległo zmianie to kolor koszulki  jaki noszę. Wszystko jest kwestią adaptacji do gry w danym zespole. Są style gry, które bardzo mi odpowiadają, są i takie, które odpowiadają mi mniej  - to wszystko
 - dodaje Hiszpan.

W ostatnim sezonie Fernando strzelił 11 bramek, ale za brak zdobycia trofeum Jose Mourinho obarczył słabą skuteczność napastników. Nie jest tajemnicą, że latem Chelsea postara się o wzmocnienie nowym snajperem. Co na to Fernando?

Chcę pracować tak, aby trener zmienił swoje zdanie. Mourinho rozkładał swoje zaufanie między mną, Samuelem i Dembą, ale mu to nie wystarczyło. Najwyraźniej chce pozyskać nowego piłkarza na kolejny sezon. Nie ma tu wiele analiz, możesz czytać to tylko w jeden sposób: po prostu nie jest w pełni zadowolony z naszych występów. Wszystko, co możemy zrobić to udowodnić mu, że jesteśmy takim napastnikiem, jakiego szuka - kończy Torres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz