piątek, 28 lutego 2014

Torres ściska kciuki za Atletico.



Fernando Torres wciąż mocno interesuje się losami hiszpańskiej ligi a zwłaszcza postępami Atletico, z którego przeniósł się do Premier League. Napastnik nie ukrywa, że trzyma kciuki za swój były klub, który po raz pierwszy od lat dotrzymuje kroku Realowi i Barcelonie.

Torres w Atletico wciąż ma status kultowego piłkarza - nic dziwnego, bowiem w latach 2000-2007 zdobył tam aż 91 bramek. Obecnie klub z Madrytu zajmuje trzecie miejsce w lidze, ale ma szansę dogonić Real o ile wygra z nim w zbliżających się derby.

Simeone stwierdził, że ta liga to wciąż wyścig dwóch koni, jednak fakt, że uczestniczy w nim też Atletico to wielka sprawa. Mam nadzieję, że ten klub pozostanie w walce do końca sezonu.

Jest sporo różnic w temacie finansów między innymi klubami a Realem i Barceloną. Normalnie nikt nie spodziewa się tytułu w rękach Atletico, ale mamy już marzec a zespół ten ma tyle samo punktów co Barcelona i o trzy mniej niż Real. Teraz ten ostatni zespół odwiedzi Calderon, to będzie starcie 11 na 11
 - dodaje Fernando Torres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz